czwartek, 30 kwietnia 2015

Round Robin czyli wkoło Macieju



Dawno, dawno temu...

dokładnie 9 lat temu zebrała się grupka sześciu patchworkujących dziewczyn i postanowiły się zabawić w szycie patchworków "wkoło Macieju".

Były to: Panett, Niedzielka, Klaudia, Cebulka, Lilka i ja.

Zaczęło się od tego, że każda z nas uszyła sobie swój środek patchworku. Potem pakowała go w kopertę, dołożyła parę kolorystycznie dobranych szmatek i wysłała do koleżanki. Zaraz też otrzymała przesyłkę od innej koleżanki z jej środkiem patchworku. Kolejnym zadaniem było doszycie ramki, zapakowanie i podanie dalej. Potem następna ramka, następna itd. Na koniec każda z nas miała wierzch patchworku uszyty po kolei przez 6 osób. 
Wykończenie należało do właścicielki. 



I mój RR (zwany tak przez nas od angielskiej nazwy tej zabawy Round Robin) czekał na wykończenie przez 9 lat, bowiem cała zabawa odbyła się w roku 2006. To jest chyba światowy rekord długości szycia patchworku ;), nie wiem czy nie nadaje się do Guinesa...

Aktualnie suszy się po praniu i wygląda tak:


Całość prac nad poszczególnymi patchworkami została udokumentowana i opisana ale chwilowo jest dla mnie niedostępna. Mam nadzieje, że uda mi się uzyskać te materiały i będę Wam mogła pokazać wszystkie powstałe wtedy patchworki.





wtorek, 28 kwietnia 2015

Kołderki za jeden uśmiech - powrót po latach

Powróciłam po kilku latach do projektu kołderek za jeden uśmiech


Już zapomniałam jak szybko i jak przyjemnie szyje się uśmiechowe kołderki.
To tej akcji, tej stronie i tym osobom zawdzięczam większość moich umiejętności patchworkowych.
Pamiętam jak szyłam pierwszą kołderkę dla Piotrka.

Szyłam ją na piechotę, z duszą na ramieniu, chyba ze dwa tygodnie. Każdy kwadracik i pasek wycinałam nożyczkami i w ogóle nie byłam pewna czy może tak być. Wszak wzór pierwszych kołderek nie zakładał ramek naokoło każdego kwadratu z haftem.

Kołderkę dla Wikusia, podobną przecież, szyłam dwa dni. Ale teraz już mam pełno sprzętu ułatwiającego szycie oraz znam sporo różnych tricków szycie przyspieszających. ;)



Zgłosiłam się do szycia następnej kołderki i już mam na nią kwadraty. Ale musiałam uzupełnić zapas szmatek, bo takie bardziej dzieciowe, kolorowe mi wyszły. Czekam zatem na dostawę z dwóch sklepów internetowych i rzucam się do szycia.


wtorek, 7 kwietnia 2015

Pobudka z zimowego snu

I znowu minęło pół roku od poprzedniego postu.W tym czasie głównie zajmowałam się pracami domowymi. 

Jedyne co uszyłam to zestaw poduszek dla zaprzyjaźnionej rodziny. 

Na gwiazdkę..... upsss, lekka obsuwa z prezentacją ;)

Ale lepiej późno niż wcale. tadaaaam

    




Rodzince poduszki się spodobały i są w ciągłym użyciu. To cieszy ;)

Zużyłam cały zapas flizeliny dwustronnej. Muszę pilnie nabyć kawałek ;)

Oczywiście w czasie jak mnie nie tu nie było zajmowałam się głównie maleństwem, które już wcale nie jest takie maleńkie. 

Pawciowi niedługo stuknie 10 miesięcy, wow! 
Wręcz wierzyć się nie chce!
Patrzcie jaki słodziak:


zdjęcie z 27 lutego

Całuski dla wszystkich Krewnych-I-Znajomych.