Właśnie skończyłam moją kołdrę wspomnień. Uszyłam ją z 2200 kawałeczków 5*5 cm, które po wszyciu mają około 3,5*3,5 cm. Jest to patchwork prawdziwy, bo szyty ze skrawków, resztek zbieranych przez prawie 15 lat szycia patchworków. Kupiłam do niej tylko spód - 2 metry polaru. Szerokość 160 cm.
Kołdra szyta jest oczywiście nie na piechotę (zajęło by mi to wtedy chyba kilka lat) ale metodą becikową. Jak ktoś nie wie, co to za metoda, to zapraszam tutaj (klik) W ten sposób zeszło mi na faktyczne szycie może w sumie tydzień. Zdecydowałam się ją podszyć tylko polarem, bo przez wykorzystanie flizeliny kołdra jest dość sztywna. Wszycie jeszcze jednej warstwy usztywniłoby ją jeszcze bardziej. Myślę jednak, że po kilku praniach trochę zmięknie.
Kołdra w całości wygląda tak:
Wyszła bardzo rustykalnie. Tak miało być ;)
Wiele szmatek użytych w tej kołdrze to były już totalne końcówki. Kilka było takich, że wycięłam z nich jeden albo dwa kwadraciki. Sporo takich, które dostałam od różnych osób.
Na przykład:
te dwie szmatki, oraz kilka innych dostałam od Kasi Ino Ino na mojego DJ-a.
te od Klaudii w czasie naszych niezliczonych warszawsko-krakowskich spotkań.
te, i kilka innych od Niedzielki
Ten od Lenki na kołderkowego DJ-a. został mi taki maleńki kawałeczek, że wycięłam tylko jeden bloczek
Ten od Majoli na którymś z kołderkowych spotkań w Warszawie
Ten od Eny.
Mogłabym tak wymieniać i wymieniać. Pamiętam pochodzenie niemal wszystkich materiałów na tej kołdrze. To przecież kołdra wspomnień ;)
To dopiero kołdra! Dzięki niej tak jakby masz wszystkie fajne koleżanki na wyciągnięcie ręki :-)
OdpowiedzUsuńSuper!
cudowna! to taka pamięć i wspomnienia uszyte razem!
OdpowiedzUsuńFantastyczna. Pelna wspomnien
OdpowiedzUsuńWspaniała kołdra. Wspomnień czar - tak ją nazwij :)
OdpowiedzUsuńObłędna! Cudna pamiątka :)
OdpowiedzUsuńKołdra jest piękna !
OdpowiedzUsuńWow! Szaleństwo skrawków! 15 lat zaszyte z kwadracikach wygląda pięknie i niesamowicie :-)
OdpowiedzUsuń