piątek, 12 czerwca 2015

Poduszka na zapalenie płuc

Czy u Was też, jak coś ma być bardzo szybko, mówi się, że ma być "na zapalenie płuc"?
To było powiedzonko mojej babci, która w arkana szycia mnie wprowadzała, więc przy szyciu jak najbardziej adekwatne.
Poduszka musiała być uszyta na urodziny kolegi Uli. Ustalony został ulubiony kolor i że ma być imię. Ale spodobały nam się stworki-potworki z Pracowni Ino-Ino i postanowiłyśmy troszkę odgapić. Mam nadzieję, że się nam Kasia nie obrazi. Ula zaprojektowała potworka, a ja literki.

Powstała poszewka na poduszkę dwustronna i - jako nowość u mnie - dwustronnie pikowana. Jako, że szyłam ją wczoraj wieczorem na dzisiaj, nie miałam w domu odpowiedniego zamka błyskawicznego no i nie miałam już czasu, żeby go nabyć. Musiałam pokombinować. Poduszkę uszyłam na zakładkę. Ale żeby w środku była porządnie odszyta i nie było żadnych farfocli i szwów musiałam na spód części z imieniem dać dodatkową warstwę materiału. Z efektu jestem zadowolona.




3 komentarze: