poniedziałek, 1 czerwca 2015

Patchwork ekologiczny

Ekologiczny nie dlatego, że z jakichś resztek, nie.
Uszyty został z nabytego po raz pierwszy charmpacka z dodatkiem kilku innych pasujących szmatek.
Na ogół nie kupuję charmpacków bo mój gust najczęściej mija się z gustem tworzących te zestawy. Poza tym nie szyję z materiałów o dużych wzorach, bo to mi z reguły zaburza koncepcję łat na patchworku. Ale charpack złożony z zieleni, a na dodatek solidów był jak najbardziej do nabycia. Choć okazało się, że wśród zieleni znalazło się rudawe bordo, żółte i jasne beże. Ale OK. Dałam radę

Ekologiczny dlatego, że szyty dla Pani od przyrody mojego syna. Ponieważ, między innymi dzięki jej zaangażowaniu, Patryk został laureatem w ogólnopolskim konkursie ekologicznym. Uplasował się na zaszczytnym 7 miejscu. Daje mu to dodatkowe 3 cenne punkty do gimnazjum. 
Zatem jak najbardziej Pani od przyrody należy się dowód wdzięczności. Oto on:


Bardzo lubię szyć metodą "zszyj i potnij a potem znowu zszyj i znowu potnij itd"
Zatem wierzch uszyłam szybciutko. Gorzej poszło z pikowaniem bo pikowałam nicią do jeansu. Chciałam, żeby pikowanie było bardzo widoczne, i żeby wizualnie zmieniło układ łat na kołdrze. Nie wiem czy to widać na fotce, ale efekt został osiągnięty:


 Namordowałam się jednak okropnie z tą grubą nicią. I moja maszyna też. 
Spód kołdry ozdobiłam girlandą z seminoli z resztek zielepuchów:





Ale najbardziej namordowałam się z pikowaniem brzegu. Nie wiem co mnie podkusiło, żeby pikować ukośną kratkę. Masakra. Prułam chyba z milion razy. Niestety nie dysponuję oszałamiającymi maszynami i ramami do pikowania i marszczyło mi się to cholerstwo okropnie. 
Nie sądzę, żebym kiedyś spróbowała jeszcze tej sztuki...

5 komentarzy: