wtorek, 16 czerwca 2015

Przedpotopowe prace

Jako, że Pawcio dziś kończy roczek wyjęłam płyty ze starymi zdjęciami co by sobie poprzypominać jak to drzewiej było i zobaczyć Patryka i Ulę maleńkich. 

I natknęłam się na płytę z moimi chyba najstarszymi pracami. Wow! Ale czad.

No i przypominałam sobie, że kiedyś:

1) haftowałam haftem płaskim, a jakże:








2) Uszyłam domki dniem i nocą. Noc jest u mnie i wisi. Dzień jest u Pierzastej i nie wiem co robi ;)



3. To moja pierwsza, najpierwszejsza praca patchworkowo-aplikacyjna. Odgapiona od jakiejś kołderki co ją zobaczyłam na Allegro, ale była brzydka kolorystycznie. Wtedy pomyślałam, że ja też przecież mogę coś takiego uszyć, czemu nie? I uszyłam:


Nie miałam wtedy pojęcia o kanapkowaniu, wypełnianiu patchworku ociepliną. Podszyłam kołderkę takim barankowym polarem i przepikowałam po szwach. Gdzieś się jeszcze poniewiera po piwnicach 

4. Szyłam także pacynki:






A także ogromną ilość poduszek i kilka kołderek nie-uśmiechowych. Ale to w następnym poście bo co za dużo to niezdrowo ;)

1 komentarz: